środa, 1 sierpnia 2012

Siedem.

- [T.I] zejdź w końcu na dół. Jest taka piękna pogoda, a Ty siedzisz ciągle przed tym komputerem ! Zrób coś pożytecznego, wyjdź trochę na dwór.
- Nie ! Nigdzie nie idę !
Ta, zajebiste wakacje u babci. Ciągle jęczała mi nad uchem, nie lubiłam tego.
- [T.I], zejdź, mamy gości.
Wkurzyłam się i zeszłam klnąc pod nosem.
- Czego znowu ? - zapytałam zła.
- Matko dziecko jak Ty wyglądasz ? - zapytała mnie babcia
- No jak ? Normalnie.
- Normalnie ? To tak w tych czasach się wita gości ? W koszulce, skarpetkach i majtkach ? Dobrze, przywitaj się z panią Spencer.
Miałam w dupie kazania babci. Nie obchodziło mnie jak teraz wyglądam. W moich bokserkach, koszulce Nirvany i skarpetkach z kotami czułam się dobrze.
- Dzień dobry.
- Witam. - odpowiedziała mi miła staruszka.
Zza jej pleców wystawały jakieś lokowane włosy. Jeszcze lepiej, że był to chłopak
- Cześć jestem Harry. - zaczął chłopak. - Tylko błagam Cię nie piszcz.
- [T.I]. Czemu miałabym piszczeć ?
- Ty nie wiesz kim jestem prawda ?
- No nie ? - odpowiedziałam mu pytająco. - Znam Cię gościu 7 sekund. - po tym wybuchnęłam śmiechem.
- To dobrze, powiedz mi coś o sobie.
- Em, no to lubię Rock'a, kocham koty i loczki, lubię zieleń, dobrze gotuję, i to chyba starczy.
Nagle koło nas zjawił się mój kociak. Wzięłam go na ręce.
- Kogo pańcia kochana najbardziej ? - zaczęłam do niego gadać.
Po chwili i Harry zaczął go głaskać i pieścić.
- Chcesz iść na truskawki ? - zapytałam z uśmiechem.
- Jasne.
Po tym odłożyłam kota i poszliśmy do ogrodu

******

Z Harrym dobrze nam się układało.
Pewnego dnia wybraliśmy się  nad maleńki stawek. Usiedliśmy na pomoście, on zaczął mi grać. Byłam tak zamyślona, że nie zauważyłam jak prawię wpadłam do wody.
Na szczęście był tam Harry i mnie złapał. Położył na pomost, odłożył gitarę na bok.
Nasze twarze były tak blisko, że czułam jego oddech na mojej.
- " Pocałuj mnie " - tylko te słowa chodziły mi to głowie.
Lecz moje pragnienia spełniły się. Nagle poczułam, że nasze wargi dotknęły siebie.
- Tak bardzo chciałem to zrobić. [T.I] kocham Cię, od pierwszego naszego spotkania.
- Oh, Harry, ja czuję to samo. Jesteś moim światem.

*****

Przyszedł czas wyjazdu Harrego. Nie mogłam się pozbierać, tak bardzo tęskniłam.
Pewnego dnia nie wytrzymałam.
- Ku*wa mać ! Nie dam rady ! Muszę iść do tej staruszki i dowiedzieć się gdzie on mieszka ! - wybuchnęłam paniką.
Wyszłam z domu trzaskając drzwiami.
Wparowałam do domu Pani Spencer.
- Niech mi Pani powie gdzie on mieszka ?!
- To Ty nic nie wiesz ?
- Czego ku*wa nie wiem ? - nie zdziwiło jej to, że przeklinam.
- Harry jest piosenkarzem. Śpiewa w zespole One Direction.
- Czemu on mi do cholerny nic nie powiedział ?!
- Pewnie bał się, że pokochasz jego pieniądze, a nie jego samego.
- Gdzie on ku*wa mieszka ?!
- Holmes Chapel. - po tym wyszłam z jej domu.
Zaczęłam się pakować. Gdyż za 4 godziny miałam lot do Wielkiej Brytanii.

****

Gdy doleciałam na miejsce zaczęłam szukać jego domu. Na szczęście wskazała mi go jakaś dziewczyna.
Podeszłam wkurzona do drzwi.
Otworzył mi je jakiś blondyn.
- Cześć. Niall jestem, a Ty ? - zapytał z uśmiechem.
- Chu* mnie to ! Harry jest ?
Widocznie wystraszyłam chłopaka.
- Harry jakaś ostra laska do Ciebie.
Odsunęłam blondyna na bok. Podeszłam do Harrego i zaczęłam krzyczeć.
- Czemu do cholery mi nie powiedziałeś ?! Myślałeś ku*wa , że jestem taka jak inne ?! Że lecę tylko na kasę ?! To się myliłeś ! Widocznie to co było nie miało znaczenia ! Najwidoczniej Twoje " kocham Cię " nic nie znaczyło. - rozpłakałam się i wybiegłam.
Chciałam już otwierać bramę, ale ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam się i ujrzałam Harrego.
- [T.I] kocham Cię ! To nie jest kłamstwo. Nie powiedziałem Ci, bo bałem się, że pokochasz Harrego Stylesa z One Drection, a nie Harrego Stylesa jako zwykłego chłopaka.
Rozpłakałam się. Rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam całować...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz