wtorek, 21 sierpnia 2012

Szesnaście.

Ty i Louis tworzycie naprawdę wspaniałą parę. Bardzo się kochacie.
Pewnego dnia dostajesz propozycję zagrania w dużym filmie. Od razu dzielisz się tą nowiną ze swoim ukochanym. Oboje jesteście bardzo zadowoleni, opowiadacie o tym chłopcom, który także są dumni z Ciebie.
Dzisiaj miałaś podjąć decyzję czy zgadzasz się na zagranie w nim. Dzwoni telefon, wszyscy w sześciu siadacie na kanapie i oczekujecie.
- Dzień dobry, mam nadzieje, że doznamy ugody. - zaczął wydawca. - Mam dla pani plan do objaśnienia.
- Witam, zamieniam się w słuch. - odpowiedziałaś.
- Więc film będzie powstawał w 3 częściach. - od razu powtórzyłaś to chłopcom. - Będzie powstawał w Nowej Zelandii. - posmutniałaś.
- Dobrze, dziękuję, jutro się odezwę.
- Będę czekał. - rozłączyłaś się.
Wtuliłaś sie jak najmocniej w swojego ukochanego.
- Co się stało kochanie ?
- Eh, zdjęcia mają być w Nowej Zelandii. - z Twych oczu popłynęły łzy.
Wybiegłaś z domu przyjaciół. Lou także posmutniał.
- Stary, wiesz, że dla niej to wielka szansa. - powiedział Liam.
- Tak wiem, ale nie wytrzymam bez niej.
Następnego dnia Twój ukochany chciał się spotkać z Tobą. Oczywiście zgodziłaś się.
- Misiaku, nie odrzucaj tej propozycji. - zaczął. - To Twoja wielka szansa.
- Lou, wiem, ale nie chcę opuszczać Cie na 5 lat.
- Zobaczysz będziemy się widywać.
Znowu zaczęłam płakać. Pocałowałaś swojego ukochanego.
- Dobrze, zrobię to.
- Proponuję pożegnalną kolację dziś wieczór.
- Dobrze, będę.
Pocałowałaś chłopaka na pożegnanie i rozeszliście się.
Lou poszedł do domu by porozmawiać z chłopcami.
- Wiecie ona będzie cierpieć.
- Lou masz jedno wyjście, na dzisiejszym spotkaniu musisz zrobić coś by zerwała z Tobą. - oznajmił Zayn
- Co masz na myśli ?
- Chodzi mu o to, że tego wieczoru musisz wyglądać obrzydzająco.
Lou postanowił to zrobić.
Już po 20 czekał na Ciebie w restauracji ubrany w stare dresy, poplamioną czapkę i przepoconą koszulkę.
Cały wieczór zachowywał się odpychająco.
- Lou co ty wyprawiasz ? - rzuciłaś. - Wiesz ? Dla Ciebie chciałam z tego filmu zrezygnować, ale widać na marne.
- No to musisz wybrać albo zrywasz, albo zostajesz ze mną.
Oderwałaś się od stołu - Zrywam Lou.- Ruszyłaś w stronę wyjścia.
- A pożegnalny buziak ? - krzyknął.
Następnego dnia poszłaś do domu chłopców. Weszłaś i ruszyłaś w stronę Lou.
- Wczoraj zapomniałam o pożegnalnym buziaku. - po czym pocałowałaś go. - Czemu taki wczoraj byłeś ?
- Wiesz... Nie chciałem, żebyś cierpiała, chciałem, żebyś miała spokój, gdy wyjedziesz.
- Lou,  mogłeś od razu powiedzieć.
- Kiedy wylatujesz ?
- Za 8 godzin mam samolot.
- A więc przez te 8 godzin spędzimy razem wspaniały czas.
Tak jak powiedział tak się stało. Niestety czas leciał szybko i musiałaś już lecieć. Żegnaliście się długo. Wsiadłaś do taksówki i odjechałaś, a Lou wszedł do domu.
- Wiecie co ? Mam wrażenie, że zapomniałem o czymś.
- E tam, pewnie nic ważnego. - powiedział Niall.
- Tak racja, brakuje mi jej już.
- Ale przynajmniej będziesz pamiętał ten słodki pocałunek na pożegnanie. - Lou wyszły oczy na wierzch. - Nie mów, że o tym zapomniałeś ?! - rzucił Niall. - Przecież to najważniejsze !
Do domu wszedł Harry z Liamem i Zaynem.
- No cześć, co jest ? - zapytał loczek.
- Zapomniał o pożegnalnym buziaku.
- Coo ?! Przecież bez niego ani rusz ! zbieraj się szybko jedziemy na lotnisko. - Zayn oderwał Lou od kanapy.
Po 30 minutach byli już na lotnisku. Lou ujrzał Cię już przy sprawdzaniu biletu. Wbiegł przez kupę ludzi. Stanął przed Tobą i powiedział :
- Chyba o czymś zapomnieliśmy kochanie.
- Tak, wiem. - zaczęliście sie całować.
- Co wy ?! Tu jest kolejka ! - odezwał się jakiś facet.
- Hej ! Nie widzi pan, że się żegnają ?! Nie przeszkadzajcie sobie dzieci. - powiedziała mu stewardesa. 
Znowu zaczęliście się całować.
- Będę tęsknił. - z jego oczu pokazały się łzy.
- Też będę tęsknić. Muszę juz iść.
Przeszłaś przez barierki i ruszyłaś w stronę wejścia do samolotu. Lou był załamany. Wszyscy chłopcy pobiegli za Tobą.
Zaczęli śpiewać Gotta be you. Ty zaczęłaś płakać. Podbiegłaś jeszcze raz do ukochanego i powiedziałaś :
- Kocham Cię, na zawszę razem. - po czym po raz kolejny zanurzyłaś się w jego ustach.
- Na zawszę  myszko. - odpowiedział ze łzami.

1 komentarz: