środa, 18 lipca 2012

Trzy .

" Jak to jest, gdy zakocha się w przyjacielu ? Czy wszystko wtedy można zupełnie spieprzyć ? Właśnie tego się obawiam, dlatego nie wyznałam mu jeszcze moich uczuć... Bo co jeśli by mnie wtedy wyśmiał ? Albo uznał za jakąś debilkę ? A najgorsze byłoby to, że zerwałby kontakt.... "
Po raz kolejny siedziałam w łazience pisząc pamiętnik. Sama nie wiem czemu, ale to miejsce wydawało mi się spokojne, a za razem miało w sobie ciepłą atmosferę.
Wstałam z krzesła i poszłam do kuchni zrobić sobie kawę.
Znowu wróciłam do mojego " cichego kątka " i znowu kończyłam pisanie pamiętnika.
" A jeżeli on by chciał być TYLKO przyjaciółmi ? Nie wiem sama co robić ! Help me ! Sama sobie nie poradzę, a przecież nie będę zwierzała się reszcie zespołu, mogliby mu wszystko powiedzieć. Jest jeszcze Dośka, ale nie chcę po raz kolejny narzucać jej swoich problemów.
Ale myśląc tak głębiej to chyba los lubi płatać mi te jebane figle ! "
Wkurzyłam się mocno. Chwyciłam jeden z perfumów i go zbiłam. Byłam chyba za bardzo zdesperowana.
" Widocznie Bóg mnie za coś kara i chce, żebym została starą panną, albo zakonnicą. "
Zamknęłam pamiętnik... Rozbite szkło jakoś dziwnie mnie przyciągało. Chwyciłam jedno z tysiąca i.... I przecięłam sobie żyłkę. Zrobiłam to kilka razy. W ten zadzwonił dzwonek. Czułam się osłabiona i to bardzo. Jednak dałam rade otworzyć drzwi. W progu stał Zayn. Uśmiechał się do mnie promiennie, choć widziałam go przez mgłę. Chciałam coś powiedzieć, ale padłam na ziemię.


Obudziłam się w szpitalu. Stał przy mnie... Patrzył rozgniewany.
- Czemu do jasnej cholery się pocięłaś ?!
- Ja... Ja...
- Matko, kobieto nie wiesz jak się o Ciebie martwiłem ! - krzyczał cały zdenerwowany.
- Ty się martwiłeś ?! TY ?! Ty jedynie martwisz sie o tę swoją  blondyneczkę !
- Co Ty dziewczyno gadasz ?! To jest tylko znajoma z liceum nic więcej ! To Ty się dla mnie liczysz najbardziej !
- Co?! - oczy wyszły mi na wierzch.
- Tak... [T.I], ja Cię kocham... I to nie jako przyjaciółkę tylko  jako dziewczynę. I wiem, że ty czujesz to samo.
- Skąd to wiesz ? - spojrzałam na niego pytająco.
- Przeczytałem Twój pamiętnik...
Byłam na niego zła ! Ale cóż stało się. Chociaż, dzięki temu dowiedziałam się, że on też mnie kocha...

Po trzech tygodniach wyszłam ze szpitala, zaczęły się wakacje. Chłopcy wyjechali w swoją trasę koncertową, na  trzy miesiące. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
" Zostawił mnie w takim momencie ! Nie przeżyję tego " - myślałam ciągle.
Wraz z Dośką postanowiłyśmy, ze całe wakacje będziemy balować. Mi było to na rękę, gdyż chciałam zatopić smutki. W prasie ukazały się zdjęcia Zayn'a całującego jaką lalę... Po tym miałam dosyć życia.

Przyszedł wrzesień. Nowa szkoła, nowa klasa, nowe twarze i nowa ja. Te wakacje strasznie mnie zmieniły. Nie byłam już taka grzeczną i idealną dziewczynką.
Nadszedł dzień przylotu chłopców do Londynu. Jako pierwsza ich przywitałam. Ogromnie się cieszyłam, że już są ze mną. Lecz,  gdy zobaczyłam Zayn'a serce znowu mi pękło. Odprowadziłam ich do domu, po czym wróciłam do swojego.
" Musimy porozmawiać. Bądź w kawiarni Shine za 15 minut " - tego sms'a wysłał mi, nie kto inny jak Zayn.
Ubrałam się szybko i ruszyłam do kawiarni. Gdy do niej weszłam on już siedział. Podeszłam więc i także usiadłam.
- Czego chcesz ? - spytałam chłodnym głosem.
- Te zdjęcia,które były w prasie, one były przeróbką. Widziałem ją zaledwie dwa razy. Uwierz mi ja kocham tylko Ciebie. - powiedział ze łzami w oczach.
- Twoje słowa są nic nie warte. Jest w nich tyle prawdy jak i kłamstwa.
Oderwał się od stołu. Chwycił mój podbródek i zaczął mnie całować.
Boże jak ja o tym marzyłam. Jego usta były tak słodkie, tak czułe, że aż się rozpływałam.
- Teraz mi wierzysz ? - spytał.
- Tak. - powiedziałam.
- A więc mam jeszcze jedno pytanie... Będziesz moją dziewczyną ?
Popatrzyłam na niego. Wstałam i rzuciłam mu się w ramiona.
- Tak. Kocham Cię...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz