środa, 18 lipca 2012

Cztery .

Dzisiejszy dzień zapowiadał się wspaniale. Słońce grzało jak nigdy. Postanowiłaś pójść na plażę. Nie miałaś ochoty iść sama, więc zabrałaś ze sobą swoich przyjaciół. Byłaś normalną dziewczyną i nie przeszkadzało  Ci to, że przyjaźnisz się z najsławniejszym Brytyjsko-Irlandzkim zespołem muzycznym - One Direction.
Poznałaś ich dzięki Harremu,z którym przyjaźniłaś się od kąt sięgasz pamięcią w głąb. Dokładnie zaczęło się to 14 lipca 1999 roku, miałaś wtedy 5 latek. Przeprowadziłaś się właśnie do Londynu, gdyż Twój tata dostał tu o wiele lepszą pracę niż w Polsce. Twoja mama już od pierwszego dnia pobytu tam zaprzyjaźniła się z waszą sąsiadką Anne, która miała syna w Twoim wieku - Harrego.
Od tamtego czasu byliście nierozłączni, razem spędzaliście czas w piaskownicy, graliście w piłkę, chodziliście do klasy, a także towarzyszyłaś mu przy castingu do X-Factor.

Leżałaś akurat na kocu, wspominając wszystkie czasy spędzone z tą piątką łobuzów. Nagle poczułaś na swoich plecach kropelki zimnej wody.
Odwróciłaś się by zobaczyć sprawcę tego czynu.
- I na co Ci to było ? - zapytałaś udając wściekłą, jednak nie mogłaś powstrzymać uśmiechu, który kroił się na Twojej twarzy.
- Nie marudź tak. Czemu marnujesz ten czas ? Chodź do wody. - powiedział Hazza z zachętą.
- Masz rację, idę.
Nie zdążyłaś się podnieść, a Harold już miał Cię na rękach.  Biegł razem z tobą w stronę morza.
- Harry puść mnie. - krzyczałaś. - Blagam Cię postaw mnie.
Chłopak delikatnie postawił Cię w wodzie.
- Proszę kochanie, już się tak nie denerwuj złość piękności szkodzi. - zaśmiał się, ale po chwili szybko się zaczerwienił.
- Harry co Ty powiedziałeś ? - spytałaś zmieszana.
-  Jaa... yy... Ten... A zresztą, nie ważne.
Chłopak zrobił się bardziej czerwony.
- Wiesz chyba powinniśmy się już zbierać. - powiedział i odszedł.
Wołałaś go, lecz to nic nie dało. Podbiegłaś do niego.
- Proszę powiedz mi o co chodziło, wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć.
- No wiem. - powiedział. - Bo wiesz, ja... - znowu zamilkł, lecz po chwili wziął głęboki oddech i na jednym tchu powiedział - Ja zakochałem się w Tobie. To uczucie trwa już od 6 klasy, lecz nie mówiłem nic, bo jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i nie chciałem tego zniszczyć. - teraz jego twarz wyglądała jak pomidor. Spuścił wzrok i odszedł.
- Poczekaj. - chłopak stanął. - Harry, ja też Cię kocham. - teraz Twoja twarz przypominała pomidora.
- Na prawdę ?
- Tak,serio.
Oboje zaczęliście się śmiać. Nie wiedzieliście oboje jak mogliście to przez tyle lat trzymać w sobie.
Chłopak podszedł do Ciebie, złapał cię w pasie, przybliżył i zaczął całować.
Czułaś się jak w siódmym niebie. Tyle lat czekałaś na to by spróbować ust  Harrego Stylesa i doczekałaś się. Był on czuły, namiętny, ale i szczery.
Tą piękną chwilę, przerwali wam 4 lalusie,którzy krzyczeli do was :
- Uuuu, zakochana para.
Przy tym także klaskali. Jedynie Louis był poważny i krzyknął :
- No nareszcie ! Ile można było czekać.
Widocznie Harry wszystko już dawno mu powiedział. Chłopcy was zostawili, a wy wróciliście do tego co wam przerwano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz