czwartek, 6 września 2012

Dwadzieścia - cztery.

Ostatni tydzień wakacji. Postanowiłaś wyszaleć się do upadłego. Cały siedem dni miałaś zaplanowane. Imprezy, spotkania z przyjaciółmi, wyjazdy, itp.
W poniedziałek wstałaś około godziny 10, poleciałaś szybko do szafy. Spakowałaś do torby ręcznik, strój, ciuchy na zmianę, klapki, przybory toaletowe, itp. Kompletnie zapomniałaś, że na 11 byłaś umówiona ze znajomymi. Byłaś wściekła, że nikt pomimo Twych próśb nie obudził cię.
Zeszłaś wściekła do kuchni.
- Jest ktoś ? Haloo. - krzyczałaś.
Weszłaś do kuchni, zobaczyłaś, że na stole leży kartka od mamy.
" kochanie nie budziłam Cię, gdyż wcześnie rano wyjechaliśmy z tatą. Nie będzie nas przez cały tydzień. W salonie masz pieniądze na jedzenie, wracamy w niedzielę wieczorem. Kochamy Cię rodzice "
- Tak ! - ucieszyłaś się mocno. - Starszych nie ma to balanga !
Pobiegłaś na górę, wzięłaś torbę i czekałaś przed domem na przyjazd znajomych. Około godziny 11:10 byli pod Twoim domem.
- Kierunek jezioro - krzyknęliście wszyscy przez okno.
- Słuchajcie moi starsi wyjechali na cały tydzień. - oznajmiłaś znajomych.
- Czy to oznacza ?!
- Balangaa ! - krzyknęli na cały głos.

* Wtorek *
Dzisiejszego dnia postanowiłaś zrobić imprezę. Zaprosiłaś wielu znajomych, a oni przyprowadzili swoich.
Ludzie bawili się znakomicie. Postanowili, że ta domówka przejdzie do historii.
Tak też było. Twoja przyjaciółka chciała zorganizować muzykę na żywo, nie mówiła Ci kto to będzie, bo miała być o niespodzianka.
Około godziny 23 zgasło światło, a na scenę weszło 5 chłopców. Nie wierzyłaś własnym oczom. Gdyż przed Tobą stali właśnie chłopcy z One Direction. Był szał.
Zagrali kilka swoich utworów, a potem sami dołączyli do zabawy.
- Jak Ty ich tu ściągnęłaś ? - mówiłaś do swojej przyjaciółki.
- Oł, [t.i] no wiesz, znam się z nimi. - Olga zaśmiała się.
- Skąd ?!
- Poznałam ich w zeszłym roku w Londynie. Chodź zapoznacie się. - dziewczyna chwyciła Cię za rękę i zaprowadziła do chłopców.
Byłaś podenerwowana, ale i podekscytowana.
- Czeeść chłopcy, chcę wam przedstawić, moją przyjaciółkę, to jest [t.i].
Wszyscy uśmiechnęli się do Ciebie. Ku Tobie wyjął rękę Liam, w którego byłaś zapatrzona jak w obrazek.
- Miło mi Cię poznać, zapewne nas znasz więc nie będę przedstawiał reszty. - chłopak puścił Ci oczko.
Każdy po kolei podchodził do Ciebie i witał się. Jednak całą imprezę spędziłaś z Liamem.

* tydzien później *
Niestety wakacje się zakończyły. Jednak uważałaś je za udane, a najbardziej ostatni tydzień. Ostatnie 5 i pół dni spędzonych z Liamem to było coś pięknego. Poznaliście się bardzo dobrze i zbliżyliście się do siebie.
Ten dzień był dla Ciebie okropny. Nie dostałaś się do klasy z chłopcami i z resztą przyjaciół. Tylko paru było z Tobą w klasie. Obiecaliście sobie, że to nie zmieni między wami więzi. Jednak to były tylko marne słowa rzucone na wiatr. 
Już pierwszego dnia olewali was, nie rozmawiali z wami. Ciebie i Twoje przyjaciółki bolało to bardzo. Ale najmocniej chyba bolało to Ciebie, gdyż dowiedziałaś się, że Liam kręci z Twoją dawną koleżanką.
- [t.i] nie przejmuj się nim. - mówiła Ci Marysia.
- on nie jest tego wart, kochanie, nie smuć się. - pocieszała Cię Olga.
- Ja wiem, ale on jest ważny dla mnie. Przyzwyczaiłam się do niego.
Obie objęły Cię.
- My wiemy, ale musisz iść przez życie dalej.
Postanowiłaś posłuchać przyjaciółek.
Tego wieczoru wygarnęłaś mu. Wyznałaś swoje uczucia, on także to zrobił, ale nie wierzyłaś mu. Postanowiłaś, że już mu nie zaufasz. Nagle zadwonił Twój telefon.Była to Olga.
- cześć, muszę coś ci przeczytać.- zaczęła.
- No hej, spoko.
- Nawet nie wiesz jak ja ją kocham. To tak jakby miłość od pierwszego wejrzenia. Ona jest dla mnie sensem tego pieprzonego życia, jest jedyna, nie powtarzalna. - z oczu spłynęły Ci łzy.
- Kto Ci to pisał i o kim ?
- nie udawaj głupiej. Liam to pisał.
- Ta, ciekawe, o której tym razem. - nie dawałaś za wygraną, mówiłaś do przyjaciółki twardym, stanowczym głosem.
- To było o Tobie !
- Nie chce w to wierzyć. Chcę zapomnieć.
- [t.i] ja wiem co czujesz, ale proszę, daj mu szanse !
- Nie... Przepraszam,ale idę robić lekcje, pa do jutra.
- Paa...
Pobiegłaś na łóżko i rozpłakałaś się.
Następnego dnia obudził Cię pies, który wleciał Ci do łóżka.
- Oj Harold, co chcesz ? - zaczęłaś mówić do psa ze śmiechem. - Pewnie na dwór chcesz iść. No dobrze 15 minut i pójdziemy.
Wstałaś z łóżka. Ubrałaś się w niebieskie rurki, czarne conversy, szarą bokserkę i czarny sweter. Wyprostowałaś włosy, umalowałaś. W końcu podeszłaś do okna. Otworzyłaś je i zaczęłaś krzyczeć :
- " Witaj okrutny świecie. Teraz z miłej lalki zmieniam się na zimną [ CENZURA ], tak jak chciałeś " - zamknęłaś okno, założyłaś Haroldowi smycz i wyszłaś z nim na krótki spacer.
 Dzień w szkole był zupełnie inny. Zaczęłaś dogadywać się z ludzi ze swojej klasy. Przekonałaś się jaka fałszywa była Twoja 'przyjaciółka', która chodziła do przeciwnej klasy.
Tak bardzo bolało Cię to, że powierzyłaś jej tyle tajemnic, a ona wykorzystała to przeciw Tobie. Cierpiałaś... Cierpiałaś w ukryciu. Czułaś, że straciłaś dwie ważne osoby. Ale miałaś jeszcze inne przyjaciółki. Lepsze. Godne Twojego zaufania.
- Hej, hej, ktoś chce z Tobą pogadać dzisiaj. - rzuciła Marysia.
- Hej, kto ?
- No wiesz Liam, ale cii, bo to niespodzianka. - zaśmiała się Olga i pocałowała Cię w policzek.
- Haha, dobre. - zaśmiałaś się. - Nie będę z nim gadała.
- Będziesz, bo inaczej Cię zjem. - rzuciła Maria.
-No to jedz bejbee.
Wszystkie wybuchnęłyście śmiechem i poszłyście na lekcje.
Na długiej przerwie spacerowałyście wokół boiska. Nagle Olga rzuciła :
- No patrz bejbe ktoś tu idzie.

- O nie, nie, nie, chowajcie mnie !
- [t.i] możemy pogadać ? - chłopak złapał Cię za rękę i rzucił czule.
- Tak, tak, mozecie my was zostawimy. - mówiły Twoje kumpele.
- Ale z was dupy ! Nienawidzę was.
- My też Cię kochamy.
Dziewczyny odeszły śmiejąc się. Ruszyliście w miejsce gdzie nikt wam by nie przeszkadzał. 
- [t.i] proszę Cię zrozum tylko Ciebie do [ CENZURA ] chcę ! Tylko Ty się dla mnie liczysz ! Od tamtego czasu coś między nami zaiskrzyło. To była miłość od pierwszego wejrzenia !
- Liam... Ja też czuję to co Ty, ale to mnie przerosło, nie chcę takiego czegoś.
- Proszę daj mi drugą szansę. Zacznijmy od początku. - chłopak chwycił Cię za rękę. - Błagam.
- Dobrze Liam, zaczniemy od początku.
- Dziękuję. - Liam zbliżył się do Ciebie i musnął delikatnie Twój policzek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz